niedziela, 11 lipca 2010

Słonecznie, upalnie. rodzinnie...

Jest gorąco... Lato chyba ma jakąś kulminację upałów czy co... Siedzimy w domu, bo na zewnątrz strach wyjść :) Dzieciaki trochę marudzą, chciałyby pobiegać, pochlapać w basenie, ale słońce jest jednak za ostre. 

Wczoraj na obiad pierwszy w tym roku bób - pychota!!! Wieczorem kolacja z grilla i jakiś zalążek ogniska, przy którym właściwie tylko Konrad siedział.

Mimo upału jest jakoś tak przyjemnie :) Leniwie, sjestowo...

Zajawki foto z kilku dni się uzbierały. Szczegóły pod zdjęciem tego oto stwora :)


Naturalnie :)

Przy okazji niejako wiadomość radosna :) Edyta Bartosiewicz wydała oficjalne oświadczenie, iż jej nowa płyta ukaże się jesienią tego roku, a pierwszy od mniej więcej 10 lat występ na żywo będzie miał miejsce podczas Warsaw Orange Festival pod koniec sierpnia :) Dłuuugo czekałem na takie wieści... :)

9 komentarzy:

Beata pisze...

też tak czuję sie miło, sjestowo mimo upałów rekordowych:) a Edyta...bardzo:)

Jakub Ruszniak pisze...

No taki spokojny czas jest bardzo fajny, ale upały po pewnym czasie potrafią zacząć męczyć :] Pozdrawiam serdecznie! :)

Pchełka pisze...

fajne zdjęcia..bardzo fajne! a ja byłam w ..Darłowie..:) pozdrowienia dla Was...bób jest pyszny!!!A.

malinconia pisze...

Zdjęcia niesamowite!

Nivejka pisze...

Jak dobrze, że nie, marudzisz! Jeszcze niedawno narzekaliśmy na śnieg. Mnie upał owszem nieco męczy, ale nie narzekam. Znoszę dzielnie...I ciesze się że jest ciepło:)

Latarnik pisze...

Staram się nie marudzić choć taki upał mnie wykańcza :)

slavkosnip pisze...

Stwór bardzo kolczasty ale i fotogeniczny! :)

Anulka pisze...

Pogoda cudna..., dla ciepłolubnej osoby - tj.dla mnie - w sam raz! Stworzonko kojarzy mi się z wakacjami u babci, dzieciństwem. Zbierałam takie maleństwa na tony! Ale krzywdy im nie czyniłam ;-)

zielinskabeata pisze...

no żartujesz
Edyta wraca? :))
bardzo dobra wiadomość! :)

świetne to zdjęcie
pozdrawiam