omiatam spojrzeniem zegary
łapię w garście czasu kurz
choć przez czas będę kiedyś stary
to bez niego ani rusz
ani róż
Monika siedziała przy kompie, a ja poszedłem dokonać wieczornej ablucji. Po powrocie miałem napisać listę zakupów,a wyszło mi to, co powyżej.
A poniżej zdjęcie z dzisiejszego spaceru do Parku Miejskiego im. Gabriela Narutowicza (!)
Aha! Dodać muszę, iż w Zaciszu Wyśnionym jest nowa kolejka książkowa :)
6 komentarzy:
listy zakupów
potrafią być piękne:)
to prawda!
ta jest wyjątkowo udana. pachnie różami i przemijaniem. tak sentymentalnie pachnie jak w szafie starszej pani :-) mam nadzieję, że nie weźmiesz mi za złe tego porównania, ale ja strrrasznie lubię taki zapach. jak tylko mam okazję i zażyłość rodzinna mi pozwala to obwąchuję szafy :-D każda pachnie specyficznie, kazda inaczej i kaśda pięknie.
czas nie do kupienia, nie do ruszenia, cofnąć się nie da...mija bezpowrotnie...
Emmo, nie czuję się jak szafa starej kobiety, bo moja kobieta nie jest stara :) :)
Taaa... - czasu się nie kupi,
niestety... ;/
Pozostaje nam więc -
pięknie go przeżywać...
Każdą chwilę.
Pozdrawiam!;)
ojjjj....
ależ z Ciebie przekorne stworzenie :-))
ja nie Ciebie porównywałam do starej szafy, tylko nastrój wiersza przywiódł mi na myśl ten zapach!
:-))
Prześlij komentarz