niedziela, 30 października 2011

Spalony

Kilka migawek ze spalonego niedawno domu... Fascynują mnie takie miejsca..




7 komentarzy:

Unknown pisze...

Hm, chyba dociera do mnie to Twoje dociekanie. Poszukiwanie syntezy.

Latarnik pisze...

Synteza? Nazwałbym to tak - próba zintegrowania wszystkiego w całość. W jeden obiekt.Jeden organizm. Teoria wszystkiego, do której dążą naukowcy. Teoria wszystkiego, która jest prostsza niż nam się wszystkim wydaje...
Czarku - tym komentarzem wygrałeś milion :)

Margarithes pisze...

mnie jednak bardzo smucą...

Latarnik pisze...

Margo, bo takie właśnie są te zdjęcia i ten dom...

Beata pisze...

a ja popadam w apatię jak szybko znika ślad człowieka...obserwuje takie opuszczone, spalone, zawalone gospodarstwa na swojej wsi...

a z twoich zdjęć nawet czuc spalenizną...

Kopacz pisze...

Ja z racji swoich "zboczeń" widzę w nich to co chcę widzieć. Pasują mi tematycznie do mojego drugiego bloga. Pozdrawiam :)

eliane pisze...

przechodziłam niedawno w Krakowie koło takiego, zrobiłam parę zdjęć.. ale chyba wolę by gdzieś się zagubiły bez wieści

Jak Margo
- bo smutek