wtorek, 21 czerwca 2011

Na wsi

W ostatnią niedzielę mieliśmy okazję odbyć wycieczkę na wieś. Taką prawdziwą, mazowiecką wieś, gdzie stoją chałupy kryte strzechą, gdzie wodę czerpie się ze studni żurawiem, gdzie droga biegnie wzdłuż pola obsianego zbożem pełnym chabrów...



Byliśmy mianowicie w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Bilet rodzinny nie był tani, ale warto było dać te kilkadziesiąt złotych za czas spędzony w zupełnie innym świecie. Pomijając typową dla skansenów "sterylność" wnętrz chat, do których można tylko zajrzeć i standardową otoczkę muzealności - było warto dla tych kilku godzin prawdziwego wiejskiego spokoju.

No i dziewczynki wreszcie wiedzą jak wygląda indyk :)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

chciałabym mieszkać w takiej chałupie! ależ tam musi pachnieć !

Latarnik pisze...

Emmo, tam pachną łąki i jaśmin. Chałupy nie bo za bardzo wysprzątane, ale jakby tak zamieszkać to by pachniało :)

el pisze...

a indyk i kaczki były żywe? nie muzealne? ;-))

Latarnik pisze...

El, żywe jak najbardziej :) Do tego cały zestaw kolorowych kur i kogutów, kilka kóz i jeden byk :)
Tylko kotów nam brakowało,ale to przez ten drób biegający luzem pewnie.

ta od Słonych paluszków pisze...

piękne klimaty, piękne okolicy. oby takie wiejskie klimaty przetrwały - nie tylko w skansenach i muzeach

M@C pisze...

skanseny to chyba ostatnie miejsca, w których świat się nie śpieszy... i nie spóźnia ;-)

Ghia pisze...

W tym roku też zwiedzałam Mazury, piękna kraina...