niedziela, 25 lipca 2010

Wycieczka...

20 lipca się udało.

Uwolnić od dzieci na chwilkę i wyrwać się... nad morze :) A ściślej - na Hel po drodze zahaczając o Gdańsk. Z tej wyprawy, która trwała dokładnie  37 godzin i 10 minut "kilka" rzutów obiektywem. Nie wszystkie mi się podobają... Światło było bardzo ostre i ciężko się fotografowało.


Hel - Gdańsk


Było fantastycznie! Upał jakby sam diabeł w piecu grzał... Noc na plaży...

Dawno nie mieliśmy tylu chwil dla siebie... 

P.S. Aniu, bardzo miło było Cię poznać bliżej :)  Dzięki za kawę :)

9 komentarzy:

Mała Mi pisze...

;) tylko pozazdrościć :) wielu takich chwil... :) i miłej niedzieli!

zielinskabeata pisze...

taka wycieczka to sama przyjemność :) oglądnęłam wszystkie zdjęcia, zachód wygląda bajecznie i zaciekawiły mnie te panie w oknie ;)
pozdrawiam

Margarithes pisze...

Piękne zdjęcia... podejrzałam w różnych miejscach. Ciekawe spotkania, miejsca, ludzie - piękne zycie :) Pozdrów Rybkę :)

Ida pisze...

Pięknie...:)

Latarnik pisze...

Fajnie, że Wam się zdjęcia podobają, bo ja średnio jestem z nich zadowolony :)
Euforko, te dwie panie w oknie to reklama jakiegoś studia tatuażu w Gdańsku :)

Pchełka pisze...

obejrzałam z zainteresowaniem..czasem nadmiar światła rekompensuje kadr :)) ale czerwony zachód mieliście..I choć trwało to tylko 37h10' to myślę, że baterie podładowaliście...Wszystkiego dobrego..Mnie też było miło spotkać Was..

B. Silver pisze...

Zazdroszczę z całego serca wędrówki po plaży, jodu na ustach i gwiazd na niebie. Musiało być pięknie...

Pozdrawiam serdecznie :)

Latarnik pisze...

I było !

Anulka pisze...

W przyszłym tygodniu jadę do Gdańska. A już miałam zrezygnować i proszę - zmieniłam zdanie.Zdjęcia mnie zachęciły, narobiły apetytu...