Może ta zima mroźna, groźna – za długa i zbyt rozleniwiająca. Ale nie mów, że nic Ci się nie chce – słuchać takiej muzyki to jak uczestniczyć w misterium. :-)
...już niedługo...jeszcze tylko koło 40 dni..i jak WYBUCHNIE...jak ZAZIELENI...jak ZAPACHNIE.....nie nadążysz zapisywać twego co Ci się bedzie rodziło...:):)... ...nie ma za co...:):)....
Emmo, słucham Petera Gabriela "The Book of Love" :) Mała Mi czasami też tam zaglądam, ale rzadko, bo zbyt często bywają nudne :) Beato poczucia winy nie mam, ale to męczace jest takie niechcenie :)
12 komentarzy:
Może ta zima mroźna, groźna – za długa i zbyt rozleniwiająca. Ale nie mów, że nic Ci się nie chce – słuchać takiej muzyki to jak uczestniczyć w misterium. :-)
...już niedługo...jeszcze tylko koło 40 dni..i jak WYBUCHNIE...jak ZAZIELENI...jak ZAPACHNIE.....nie nadążysz zapisywać twego co Ci się bedzie rodziło...:):)...
...nie ma za co...:):)....
:)
no i nawet nie wiem czego słuchasz, bo mi się cholerstwo nie chce otworzyć :-(
niechcenie jest bardzo przyjemne jesli nie przynosi za soba poczucia winy:)
A ja lubię szczerość :) a kiedy się nie chce polecam Demotywatory :)
Emmo, słucham Petera Gabriela "The Book of Love" :)
Mała Mi czasami też tam zaglądam, ale rzadko, bo zbyt często bywają nudne :)
Beato poczucia winy nie mam, ale to męczace jest takie niechcenie :)
Nie zawsze chc3e się pisać! A taka muzyka wręcz każe się zagłębić w siebie i słuchać, marzyć, odpływać :)
a mi się chcę, tylko, że nie wiem czego - co...oj, nie wiem jak jasna cholera
(a muzyka piękna, znana, ale zawsze trafiająca w serducho, w ucho)
Geniusz muzyczny. A, podzielam niechcenie się.
To chyba choroba przedwiosenna.Mam tak samo.Wygrzebuję jakieś starocie...może nie poganiać weny?
Weny poganiać nie należy, toteż wena ma spokojnie w łożu jakiejś Muzy leży :)
A do wiosny juz kawałek...
Prześlij komentarz