-- -- --
zawsze zasypiam
na tej czy innej
krawędzi świata
budzę się zawsze
gdy cichną
szepty snów
pomiędzy brakiem nocy
a brakiem dnia
są tylko chwile
które próbuję złapać
Od rana praca, praca, praca... Zajob taki, że nie ma kiedy taczki załadować... Dawno już takiego zamętu w Firmie nie miałem. Ale co ja będę narzekał. Grunt, że z tego zmęczenia od roboty powstają w głowie jakieś pokręcone zlepki słów zwane wierszami :) Pocieszam się chociaż tym, bo słowo "urlop" zaczyna brzmieć jak "wakacje na Seszelach" :)
A w domu jesień, bo dzieciakom z nosów zaczyna kapać...
15 komentarzy:
UWAŻAM,
ŻE to NAJLEPSZY (JEDEN Z WIELU:) Twój wiersz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
że też ta jesień w tak wielu aspektach daje znać o sobie ...
wiersz piękny, fakt :)
Mnie również bardzo się podoba.Jest w nim jakaś dobra nieprzewidywalność zdarzeń:))
Braow Latarniku, niech ten "zajob" owocuje takim cudnymi wierszami:)
Też sobie pomyślałem, że jak do tej pory najlepszy. Krótki, ale treściwy.
Z góry przepraszam - za
"technicyzację" ;) i "analizę"
(pominąwszy to, iż nie umiem
zanalizować wiersza... ;/ -
nad czym tak bardzo nie płaczę ;p)-
ale zanim znowu zgubię wątek... -
zadziwia mnie , że w tak
zaledwie kilku słowach -
można przekazać - tak wiele treści...
A do tego - w JAKIEJ FORMIE!..
Dla kogoś z chronicznym
słowotokiem ;) - (to o mnie! ;p) -
rzecz zjawiskowa!
Pozdrawiam Cię!;)
mnie też się podoba...pozdrawiam:)
Jak zawsze zbijasz słowa w kroplę, treściową kroplę.
Uściski dla Rybiookiej :)
będę mało oryginalna, ale powtórzę za Holdenem: najlepszy Twój wiersz. ten odległy i niedokładny rym (swiata- złapać) bardzo zmiekczył kontury i to mu wyszło na dobre :-)
wszystkie są dobre i nawet tego nie trzeba pisać, ale ten jest wyjątkowy!
Wiersz faktycznie dobry i w gruncie rzeczy pozytywny:) Miłego dnia!
Dzięki Wszystkim za tak miłe opinie :) Sam nie oceniam go aż tak dobrze... Wydaje mi się jakiś nie dopełniony...
masz tak jak ja z tym ocenianiem własnych tworów. dlatego chyba lepiej zostawić to innym i robić swoje, czyli pchać te taczki :-) ale już dotarło do mnie, że duży wkład pracy wcale nie musi oznaczać, że coś jest lepsze od tego, co się pisze mimochodem.
słowa. masz dar operowania nimi. pozdrawiam :)
Latarniku - tylko JUŻ nie kombinuj:)
Ależ Holden... Po takiej ocenie nie śmiałbym nawet :)
Anja - dzięki, staram się jak mogę :)
Emmo - masz rację, ale ja nawet nie umiałbym napisać nic bez natchnienia i nie-mimochodem :)
A ja myślałam, że ciężka, fizyczna praca odciąża od myślenia. Przynajmniej uwalnia od natrętnych myśli i czyni życie wartościowszym :). Rzoumie, że jak ręce zajęte, umysł wolny i wiersze powstają od niechcenia :).
Prześlij komentarz