Byliśmy w parku. Od kilku dni już mnie tam ciągnęło, bo ładna pogoda i ładne światło... :) Pokręciliśmy się troszkę. Dziewczyny i Konrad zbierali kasztany, ja klonowe liście dla M. i obrazki w aparacie :) Jesiennie już...
Wczoraj byłem na pogrzebie małej dziewczynki. Przegrała życie tu, na Ziemi... Wygrała Życie Wieczne... Dziwnie się czuję... Myślę o niej, o jej rodzicach, o tym na ile ja odnalazłbym się w takiej sytuacji...
Trudne to wszystko, smutne... Staramy się zrozumieć, poszukać sensu. Wierzymy, że jest, że całej metafizyki świata jeszcze szlag nie trafił.
Podczas mszy w kościele krążył motyl. Fruwał, przysiadał na plamach światła, był...
7 komentarzy:
może to jej dusza żegnała się z bliskimi...albo pokazała się wszystkim w kolejnym wcieleniu?
Emmo ja tam synowi mówiłam że będzie siedzieć na ołtarzu machając nogami i śmiejąc się z rozpaczających ludzi...
Myślę że tak, teraz tylko liczę dni z piękna pogoda (słoneczną)aby móc mówić że jest jej dobrze bo jest !!
LOWE METAFIZYKĘ!!
Śmierć to trudny temat, mimo, że nieodłącznie jest częścią życia.
Ech.
... piękna ta jesień...
Było tak nawet w piosence "zostajemy tu na ziemi jak sieroty, czasem przefruń tuż nad nami jako motyl..."
Przepiękne to pierwsze zdjęcie...
Uściski;*
Jesteś wspaniałym Ojcem!!! Nie potrafię mówić o śmierci dzieci - i nie chcę!!! nawet myśleć. To jest niesprawiedliwe
śmierć i jej wymiar jest nieustannym tematem moich rozmyślań..wszak..śmierć to przejście do życia wiecznego...ma głęboki wymiar...niemieszczący się w ludzkim ratio...świetne zdjęcia....:) pozdrawiam
Prześlij komentarz