Jak w tytule czyli czytam. Ostatnio właściwie tylko w sieci, a chciałbym raczej czytać na papierze. Tak, blogi też można sobie wydrukować, ale to bez sensu, bo za szybko się zmieniają :) Czytam blogi, czytam wiadomości, artykuły... Brakuje mi wieczorów z książką, gorącą herbatą i dobrą muzyką... Wiadomo, życie codzienne jest na tyle absorbujące, że na takie czytanie nie ma po prostu czasu. Albo sił. Wieczorem światło już nie te, oczy zaczynają szczypać od literek...
Z tego wszystkiego chyba też jakieś osłabienie rozumienia czytanego tekstu się pojawiło. Żadna trudniejsza w odbiorze pozycja nie przechodzi próby czytelniczej. Przebrnąłem ostatnio przez "Zanim Cię Znajdę" IRVINGA, ale to już nie ten sam autor co przy "Świecie wg Garpa". Nudziłem się momentami okrutnie. Potem próbowałem "Bambino" INGI IWASIÓW, lecz poległem na mniej więcej 20 stronie. Nie przemówiła do mnie ani treść, ani sposób pisania. Mimo, że zapowiadało się ciekawie. Teraz zacząłem "Morderców" ELII KAZANA. Lubię tego pisarza, poprzednie książki, które mi wpadły w ręce były ok. Dobrze się je czytało i nie były głupie. Ta zaczyna się nieźle i jak na razie wciąga :)
To tyle o czytaniu. O pisaniu nie będzie, bo wena gdzieś poszła i nie chce wrócić. Już ja ją przywitam... :)
P.S. Mamy NIKE dla Poety :)
15 komentarzy:
Podoba mi się jak pisze ten 30 letni poeta:))
Ostatnio, jakoś mało we mnie miejsca na książki...może dlatego, że za dużo czytam w sieci?A może to wygodne wytłumaczenie dla uzależnienia do sieci?
To znaczy, że bardziej chce nam się czytać żywe treści monitora? Pewnie dlaczego, że wiecej w nich życia, uczuć, podbnej nam rzeczywitości. I kartka nam nie odpowie :P. Przy kartkach jednak tak szybko wzrok nie siada :)).
Nike dla poety i dobrze! A czytanie - gdy nic nie "podchodzi" sięgam do propozycji sprawdzonych, których nie czytałem od lat... I odkrywam zawsze coś nowego... Spróbuj! Pozdrawiam
czytałam ,,Morderców" i myślę, że Cię nie rozczarują.
a co do weny mam tak samo. wałkiem do ciasta przywitam wałkonia ;-)) zmęczyłam się poezją, już mi bokiem wychodzą własne wiersze, choć cudze zawsze chętnie czytam.
dobrego dnia!
Słodko-Winna: 30-letni poeta? Hmm...nie znam :)
Temi: przy czytaniu tylko kartek oczy nie bolą, ale w pracy mam monitor na 8 godzin non stop przed sobą i wieczorem oczy nie dają rady.
Holden: mi się czasem nie chce wracac do tych pozycji, które na pewno mnie nie rozczarują z braku czasu na czytanie :)
Emmo: też myślę, że "Mordercy" mnie nie rozczarują :)Już mnie wciągnęło!
Z czytaniem to bywają takie "ciągi". Czasem nie można się przekonać do nawet najlepszej powieści. Nie, bo nie. Ale jak, nie wiadomo skąd, przyjdzie ochota, to... Czyta się pierwszą, drugą, trzecią. Pojawia się wrażenie, że nie można nie czytać, że nawet gdyby zabrakło lektur, to się chwyci nawet za książkę telefoniczną ;).
Coś w tym jest Czytelniku Rzeczywistości :)Dawno takiego czytelniczego ciągu już nie miałem. Wszystko przez brak czasu :)
P.S. Miło Cię widzieć tutaj :)
...czasem jest ciemno, liter wtedy nie widać. czasem jest mgliście, litery wtedy tańczą. czasem jest zbyt jasno, litery wtedy sprawiają ból... Ronald Topor, podobne klimaty...
nie pospieszaj swojej weny!!! - POCZEKAMY:))
..mam tak, że czasem wybieram sobie książki trudne (może inaczej - wymagające) świadomie, w ten sposób stawiam sobie poprzeczkę..coś jak obowiązkową lekturę do przeczytania...mało tego..jak czytam coś dobrego to "cedzę" to, odwlekam moment zakończenia, żeby jak najdłużej być w "zastanej" rzeczywistości...
W domu pochłania mnie sieć. Książki pochłaniam w autobusach i w metrze. Co daje jakieś półtorej godziny dziennie. Ale to wciąż nie to. Pozdrawiam:)
OJ, panu Dyckiemu odjęłam troszkę lat;)))Mimo to nadal mi się podoba jak pisze;))
Weny nie pospieszam, tylko zastanawiam się gdzie cholera znów polazła :) Jak czytam coś dobrego, to nie umiem cedzić :) Czytam do końca. W drodze do pracy niestety nie mogę, Kopaczu, bo mam raptem 10 minut piechotą :)
Ja też ostatnio czytam... Bo na Grockiej wyprzedaż w księgarni była;) Więc ukulturalniam się Antologią Polskiej Poezji i zaczytuję w Nanga Parbat-bo to takie górskie klimaty, takie jak lubię;)
Pozdrawiam ciepło;*
Ja właśnie dokładnie mam takie okresu wpadania w wir czytania i totalnego nie-czytania.
Teraz czytam Mankella - "Comedia infantil" - czyta się świetnie. Polecam :)
No dobrze, skoro polecasz Morderców, to sobie wypożyczę, niestety dawno temu Układ mnie rozczarował i od tamtej pory, unikałam Kazana, ale przecież nie można tak się ograniczać :) pozdrówki
Prześlij komentarz