Nie będę nic więcej dziś pisał. Ostatnio brak znowu pomysłów, chociaż coś tam w głowie wciąż się kołacze... Tylko obrazki, obrazki, obrazki...
Na zdjęciu autorstwa Rybiookiej sprawdzamy z Zosią kąt nachylenia obiektywu do poziomu fotografującego :)
A dalej to już sama przyroda... Motyle, żuczki, chwasty...
A na sam koniec seria zwierzątek, na które Zosia mówi SILANK :) Rysowane dla niej wczoraj na skrawku pozostałym po papierowych scrapach Rybiookiej.
7 komentarzy:
cześć, Lararniku!
właśnie przechylam głowę w lewo, żeby Ci się lepiej przyjrzeć :-D
Robię to samo co Emma:)
Uważajcie żeby Wam tak nie zostało :)
cudnie...
pozdrawiam ciepło......
...w tytule oczywiście słowa dziewczynki??.....też się pochyliłam coby się przyjrzeć i z racji wieku u mnie duże prawdopodobieństwo,ze mi tak zostanie....:)...piękne fotografie...
tylko nuty dopisać? haha to dopisz, chetnie bym posluchała tego w wersji poezji śpiewanej :)
Ależ,Zosia jest podobna do córeczki mojego brata - Zuzi:)
Prześlij komentarz