Za oknem rześki poranek... Wyszedłem dziś do pracy wcześniej, bo mam troche zaległości, które trzeba na czas wykonać...
Z podwórka przed domem mamy widok na miasto. W dolinie naszej miejscowej - zarośniętej niemożebnie - rzeki wisiała mgła. Fotogeniczna do bólu. Nic tylko wskoczyć w nią z aparatem :) Tylko, że jakbym wrócił do domu po sprzęt i poużywał sobie w tej mgle to do pracy pewnie nawet na 7 bym się spóźnił... :)
Został obraz w głowie. Mgły i poranka... Może innym razem wrócę jednak po ten aparat :)
3 komentarze:
Uwielbiam mgielne zdjęcia i nigdy nie udało mi się zrobić ładnego.
Dobrego dnia Latarniku:)
czasami piękniejsze jest oczu spojrzenie...
serdeczności!
Zazdroszczę widoków porannych.
Też lubię :)
Prześlij komentarz