czwartek, 14 października 2010

Muzyka, która nie znika...

Dostałem zaproszenie od Pchełki. Biorę udział, bo muzyka jest zjawiskiem, które od dawna mnie jakoś wewnętrznie kształtuje i jest w moim życiu obecna cały czas. 

Wybrać trzy utwory było trudno, bo to tylko wierzchołek całej góry przeróżnych muzycznych przeżyć i inspiracji. Zatem tak umownie trzy najbardziej "ciarkotwórcze" kawałki :)

Na początek zespół polski. Nazywał się COLLAGE, a ich pierwsza płyta poruszyła we mnie wszelkie możliwe struny wrażliwości. 


Utwór drugi także po polsku. SZTYWNY PAL AZJI i przepiękna "Wieża radości, wieża samotności".


Jako trzeci U2 i jedna z najpiękniejszych fragmentów z płyty "The Joshua Tree" - "With Or Without You".

7 komentarzy:

Pchełka pisze...

2 ostatnie jak najbardziej!!!! pierwszego nie znam..:) dzięki! Miłego dnia!

Margarithes pisze...

Sztywny Pal Azji - do dzisiaj mam winyl, ech :)

Anna pisze...

a to trzecie to moje nostalgiczne struny

el pisze...

muzyka jest wielka..bez muzyki nie byłoby ludzi i odwrotnie..;-)

Malutka... pisze...

Hmmmm, pierwsze mgliście mi się kojarzy, ale dwa kolejne to istne cuda muzyczne... Doskonałe!

zielinskabeata pisze...

pierwszego nie znam
"stawiam świat na głowie do góry nogami
na odwrót i wspak bawię się słowami..."
i jeszcze U2 .. fajnie posłuchać, piękna muzyka :)
pozdrawiam

Beata pisze...

chcę poznac pierwszy:)