piątek, 20 marca 2009

Dialogi, niespodziewny prezent i eksperymenty w kuchni :)

Zacznę od rozmowy z moją najmłodszą córką. Zaznaczam, że mówi dużo, ale po swojemu, bo ma dopiero 20 miesięcy. A dziś wygladając przez okno przeprowadziła ze mną taki oto dialog.

Ona: - A cio jeśt tam? - zapytała pokazując paluszkiem.

Ja: - Śmieciarka (Akurat przyjechali wybrać kosze na odpady segregowane).

Ona: - Aha.

Na tym dialog się zakończył. Zosia poszła się bawić, a ja zapisać na kartce jej pierwsze chyba pełnozdaniowe pytanie.

Jakiś czas wcześniej Żona wróciła z miasta. Załatwiała coś tam w ZUS-ie i przy okazji zahaczyła o kilka sklepów z tzw. odzieżą zachodnią. Wśród jej znalezisk był sprzęt, który dostałem w prezencie.

To taka mała "zemsta" za Zenitha, którego kilka lat temu jej sprezentowałem, aby uczyła się fotografii. A ten aparat to model CANONET 28.

Dziś też postanowiliśmy poeksperymentować w kuchni. Monika znalazła przepis na coś co nazwane zostało minipizzą, mimo, iż wcale jej nie przypomina. Robi się to łatwo nawet. Sam wyrabiałem ciasto :) Co prawda groziło to brakiem obiadu, ale dzięki "czarom" mojej lubej obiad był. I tak właśnie wyglądał.

Brak komentarzy: