poniedziałek, 26 stycznia 2009

Po-imieninowe drobiazgi

Hmm... Nie było ich wiele, ale za to jakiej wartości!
Taki mały zestaw do czytania: nie ma to jak najnowsza książka ulubionego autora plus do tego ręką własnej Żony wykonana do tej książki zakładka :) :)

A tak to wygląda. Urok w swej prostocie :)


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nie ilość a jakość się liczy, a tak na marginesie kolejne cukiereczki czekają w domu :D